Komentarze (1)
W końcu! :) Udało się...jesteśmy razem juz od po półtora miesiąca. Aż trudno mi w to uwierzyć i jak czytam swoje poprzednie notki to chce mi się śmiać. To były najcudowniesze bachanalia...17 maja - nasz pierwszy pocałunek :) nigdy tej daty nie zapomne. Całą noc potem nie spałam bo nie wierzyłam, że to prawda. A teraz 3 m-ce rozłąki... mieszkamy zbyt daleko siebie byśmy mogli sie spotykać. Jeśli dobrze pójdzie to dopiero we wrześniu się spotkamy na Winobraniu. Boję sie tych wakacji... jeszcze po tym wszystkim jak mi opowiedział jaki był zanim przyjechał do Zielonej studiować. Masakra...byłam w szoku bo nie sądziłam, że On mógł byc taki... Stwierdził, że się zmienił ale czy na pewno? czas pokaże.