26 września 2011r.
Komentarze: 0
Boje się powrotu... ta bezsensowna miłość... która już dobiegła końca. Tak bardzo bałam się tych wakacji... że Go stracę. I straciłam. Ostatni raz odezwał się 12 lipca... i od tego czasu nastąpiła cisza. Tak naprawdę sama nie wiem dlaczego i to mnie najbardziej chyba irytuje... mam dość. Juz podjęłam decyzję choc On o tym nie wie... ale pewnie sie domyśla. Boję się wracać do Zielonej... wiem, że pewnie nie raz spotkamy się na UZ. Wątpie, że będzie Go stać na to żeby ze mna pogadać. Może nawet lepiej jeśli bedziemy tak milczeć, bo pomimo że emocje mi już opadły wciąż boję się, że gdy Go zobaczę rozryczę się ... a nie mogę. Muszę być silna i pokazać Mu, że mi również nie zależy. Tak mi cholernie z tym ciężko... nawet gdy o tym wszystkim piszę mam gluchę w gardle.
Dodaj komentarz