25 marca 2011r.
Komentarze: 0
Jak mam o Nim zapomnieć jeśli ciągle Go widzę, czytam książkę a tam co pare stron pada jego ksywa albo siedząc na wykładzie, który prowadzony jest w języku niemieckim co chwile wykładowca rzuca słowo, które jedną, ostatnią literką różni się od Jego pseudo...jak? Nie mogę. Nie mam już sił.. to jest trudniejsze niż myślałam. I dlaczego stał dzisiaj przed uczelnią skoro o tej porze nie miał już zajęć? Byłam przekonana, że Go dzisiaj nie spotkam. Powinnam się już do tego przyzwyczaić, że zazwyczaj spotykam Go w chwili kiedy najmniej się tego spodziewam...ale ehhh... mam wrażenie, że to wszystko była tylko i wyłącznie moja wyobraźnia...te Jego spojrzenia i uśmiechy tak naprawdę nic nie znaczyły...
Dodaj komentarz